Mazowieckie Centrum Usług

Zapraszamy  do wypoczynku na łonie natury w „Aleksandrówce”, w pięknej nadbużańskiej miejscowości Mołożew, w otoczeniu pól i łąk oraz lasów oraz malowniczej rzeki Bug

Z przy­jem­no­ścią od­damy Wam do dys­po­zy­cji miej­sca noc­le­gowe na polu biwakowym oraz w letnim domku. Zapraszamy już od wcze­snej wio­sny i do póź­nej je­sieni, w pobliżu liczne le­śne dukty do upra­wia­nia nor­dic wal­king i jazdy na ro­we­rach, quadzie, a w ogro­dzie miejsce na ogni­sko, grillo-wędzarnia z letnią kuchnią  do bie­sia­do­wa­nia i plac za­baw dla dzieci.  Poza tym pobyt uprzyjemni sauna oraz balia ogrodowa z ciepłą wodą z zadaszeniem. Istnieje możliwość skorzystania z łodzi motorowej i ponadto zapraszamy do wędkowania na rzece Bug.

Gospodarz czę­stuje pysz­nymi na­lew­kami ro­bio­nymi oso­bi­ście na tra­dy­cyj­nych re­cep­tu­rach. Istnieje możliwość uwarzenia domowego piwa oraz wypieku chleba i uwędzenia mięsiw, a także ryb. Dla na­szych go­ści kawa, her­bata  gra­tis w ciągu ca­łego dnia. Można napić się soku ze świeżo wyciśniętych warzyw i owoców.

Atrakcją tego miej­sca jest nie­ska­zi­telna na­tura – w miejscowości są położone dwa rezerwaty przyrody: Rezerwat "Skarpa Mołożewska", który obejmuje 2 ha powierzchni. Jest to wysoka, sięgająca 20 metrów skarpa nadbużańska, nachylona do rzeki pod kątem 45-80 stopni. Rezerwat ma długość 440 metrów. Wyjątkowość rezerwatu to efekt naporu rzeki i ciągłego podmywania skarpy. Celem utworzenia tego rezerwatu w 1987 roku była ochrona rzadkich gatunków roślin ciepłolubnych porastających skarpę. Podmywane i erodowane fragmenty skarpy są porośnięte roślinami ciepłolubnymi. Rosną tu między innymi żółto kwitnący podbiał pospolity oraz wiechlina spłaszczona. Na skarpie rośnie także wyjątkowo rzadka, podlegająca w Polsce całkowitej ochronie, goryczka krzyżowa. Rezerwat jest miejscem niezwykle urokliwym. Z wysokiej skarpy rozpościera się widok na rozległe łąki, położone nad nieuregulowaną rzeką, oraz Rezerwat "Wydma Mołożewska", który jest jednym z najciekawszych rezerwatów faunistycznych w Polsce. Powstał w 1987 roku na 63,80 ha rozległych nadbużańskich pastwisk, przechodzących w pobliżu rzeki w piaszczyste plaże. Celem utworzenia rezerwatu była ochrona stanowisk lęgowych rzadkich gatunków ptaków oraz miejsc koncentracji ptaków w okresie jesiennym, zimowym i wiosennym, co decyduje o specyfice i niewątpliwych walorach przyrodniczych rezerwatu. Wydma Mołożewska stała się jedną z ostatnich ostoi kulona – ptaka będącego na granicy wymarcia. Niestety, ptaki te przestały gnieździć się w tym miejscu już pod koniec lat 80. XX wieku. Nadal gniazdują przedstawiciele rzadkich gatunków: sieweczka obrożna, rybitwa rzeczna i białoczelna, krwawodziób, rycyk, świergotek polny. Rezerwat spełnia także ważną rolę dla gatunków przelotnych, takich jak np. brodziec piskliwy, brodziec leśny i batalion. Wiosną i jesienią na nadbużańskich łąkach i rozlewiskach spotkać można liczne stada dzikich gęsi (gęgawa, zbożowa i białoczelna), kaczek (krzyżówka, cyranka) i łabędzi niemych.

 

 

Atrakcje naszej okolicy

Mołożew - budynki po dawnym męskim monasterze prawosławnym świecą dziś pustkami. Może kiedyś to miejsce znów ożyje, jak miało to miejsce niemal sto lat temu. Wieś, już w XV wieku znajdowała się we władaniu Wojciecha Mołożewskiego. Taki stan rzeczy utrzymywał się do potopu szwedzkiego. Wówczas Mołożewscy sprzedali swoje dobra nadbużańskie i przeprowadzili się w inne rejony kraju. W XIX wieku mołożewskie ziemie trafiły najpierw do rodziny Załuskich, a następnie Chojeckich. Tym ostatnim szczególnie trudno było utrzymać w posiadaniu rozległe włości. Po pierwsze, car zniósł poddaństwo chłopów, a po drugie, bardzo we znaki dawały się represje rosyjskiego zaborcy po stłumieniu powstania styczniowego. Po jego klęsce, wkrótce rozpoczęły się prześladowania unitów. Następnie, po kasacie tego obrządku w 1875 r., mniszki prawosławne z Wirowa ustanowiły w Mołożewie filię swojego zakonu. Około 1904 roku powstał tutaj przestronny, murowany gmach. Rezydowali tutaj prawosławni mnisi. Oprócz miejsc modlitwy urządzono tu szkołę, internat, a także ochronkę dla małych dzieci.

Gródek - losy Gródka z wyżej opisanym Mołożewem często się krzyżowały. Te dwie miejscowości jeszcze w średniowieczu były ważnymi ośrodkami politycznymi i gospodarczymi. Położenie przy ważnych szlakach komunikacyjnych oraz w pobliżu rzeki Bug zapewniały mieszkańcom pomyślność i rozwój. Od 1580 r. Gródek był w dzierżawie, a następnie własności biskupów płockich. Dobra te kupił biskup Wojciech Baranowski. Władcy tych dóbr zlecili wybudowanie w Gródku drewnianej cerkwi unickiej na potrzeby ludności grecko-katolickiej z Gródka, Mołożewa i Jabłonny Ruskiej. Budowa świątyni uczyniła z tej miejscowości centrum religijne. Zawierucha dziejowa powodowała sytuacje, w których świątynia przechodziła z rąk do rąk. Obecnie funkcjonuje tutaj parafia rzymsko-katolicka Najświętszego Serca Pana Jezusa. Plebanię wybudowano pod koniec XIX wieku w Niemirowie, a przewieziono do Gródka w 1920 roku. Gródek Tę miejscowość w gminie Jabłonna Lacka warto odwiedzić ze względu na piękny drewniany kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa pochodzący z XVIII wieku. Dawniej była to cerkiew unicka pw. św. Mikołaja Biskupa i Męczennika. Przy kościele stoi XVIII-wieczna dzwonnica, a także plebania, która, co ciekawe, powstała w Niemirowie, a w 1920 roku została przewieziona do Gródka. Gródek jeszcze w średniowieczu był istotnym ośrodkiem politycznym i gospodarczym. Działo się tak na skutek bardzo korzystnej lokalizacji tej miejscowości. Nieopodal przebiegały bardzo ważne szlaki handlowe, a ponadto dodatkowy atut stanowiła rzeka Bug wykorzystywana nie tylko do połowów ryb, ale też do transportu różnych dóbr. Dzięki temu mieszkańcy Gródka mieli możliwość rozwoju i zapewnienia sobie dobrobytu. Po potopie szwedzkim opuszczone przez rodzinę Mołożewskich ziemie były bardzo cenne dla przedstawicieli możnych rodów pragnących poszerzyć swój stan posiadania. Ostatecznie znalazły się w rękach biskupów płockich, a konkretnie biskupa Wojciecha Baranowskiego. Władcy tych dóbr zlecili wybudowanie w Gródku w 1604 roku drewnianej cerkwi unickiej św. Mikołaja Biskupa na potrzeby ludności grecko-katolickiej z Gródka, Mołożewa i Jabłonny Ruskiej. Budowa świątyni uczyniła z tej miejscowości centrum religijne, w którym spotykała się okoliczna ludność. W 1743 roku dzierżawca Gródka Józef Turzański ufundował istniejącą do dziś drewnianą cerkiew. Jest to najstarsza istniejąca w powiecie sokołowskim świątynia unicka. Charakteryzuje się prostą bryłą na rzucie prostokąta, do której dostawiono zakrystię i prezbiterium. Fasadę cerkwi zdobiły typowe dla kultury zachodniej dwie wieże, a wewnątrz zamiast ikonostasu znajdował się ołtarz z dwoma drzwiami diakońskimi po bokach. Po zakończeniu I wojny światowej w miejsce pounickiej cerkwi powołano do życia parafię rzymsko-katolicką pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusowego.

Wirów - w latach 1893-1915 funkcjonował tutaj okazały żeński Monaster Chrystusa Zbawiciela. Pomoc w rozbudowie całego kompleksu zabudowań złożonego z budynku klasztornego i dwóch cerkwi w stylu neobizantyjskim zaoferował sam car Mikołaj II. Mniszki tam mieszkające zajmowały się szkolnictwem i działalnością charytatywną. Jednak ich głównym celem była rusyfikacja i sprawosławienie miejscowej ludności. W czasie pierwszej wojny światowej mieszkanki monasteru były zmuszone do ucieczki przed zbliżającymi się wojskami niemieckimi. W dwudziestoleciu międzywojennym kompleks zamieszkiwały zakonnice katolickie. W 1946 roku władze komunistyczne zarekwirowały klasztor i ulokowały w tym miejscu dom dziecka, a od 1958 r. zakład leczniczy dla osób uzależnionych od alkoholu. Obecnie w Wirowie działa dom pomocy społecznej. W świątyni z lat 1833-1836 mieści się obecnie katolicki kościół parafialny pod wezwaniem św. Antoniego Padewskiego. Dawna cerkiew prawosławna św. Serafina pełni dziś funkcję plebanii. Natomiast gmach domu pomocy społecznej w Wirowie pełnił niegdyś funkcje sakralne. W 1893 roku dekretem cara Mikołaja II powstał tutaj żeński Monaster Chrystusa Zbawiciela. Oprócz budynku klasztornego wybudowano tutaj trzy cerkwie w stylu neobizantyjskim. Przełożoną monasteru została mniszka Anna. Pod jej przewodnictwem siostry zakonne prowadziły bardzo rozbudowaną działalność. Zajmowały się szkolnictwem oraz działalnością charytatywną. Ich głównym zadaniem była jednak działalność rusyfikacyjna wobec mieszkańców podlaskich wiosek. Pomoc mniszkom z Wirowa zagwarantował osobiście ponoć sam imperator. W 1915 roku mieszkanki monasteru musiały uciekać z Wirowa, ponieważ do miejscowości zbliżała się armia niemiecka. Mniszki udały się do Moskwy z nadzieją szybkiego powrotu, ale tych zamiarów nie było dane im zrealizować. Po wojnie klasztor przeszedł w rzymsko-katolickie władanie. Osiedliły się tam siostry niepokalanki, a w części zabudowań urządzono seminarium nauczycielskie. W 1932 r. miejsce Niepokalanek zajęły siostry Zgromadzenia Rodziny Maryi. Po drugiej wojnie światowej w klasztorze urządzono dom dziecka, który w latach późniejszych został zaadoptowany na dom pomocy społecznej. Funkcje sakralne zachowały za to istniejące tam świątynie. W tej z lat 1833-1836 mieści się katolicki kościół pod wezwaniem św. Antoniego Padewskiego. Druga z nich, której patronuje św. Serafin, pełni dziś funkcję plebanii.

Drohiczyn - miasto z wielowiekową tradycją, uznawane za historyczną stolicę Podlasia. Najstarsze ślady osadnictwa na tych terenach pochodzą z VII wieku. Miasto słynęło niegdyś ze wspaniałych szkół prowadzonych przez franciszkanów i jezuitów. Poza szkołami w mieście funkcjonowały trzy kościoły, cerkwie prawosławne i unickie i aż cztery klasztory: franciszkanów, bazylianów, pijarów, benedyktynek. Obecnie są tutaj trzy kościoły (Wszystkich Świętych, Najświętszej Panny Marii i Trójcy Świętej) oraz jedna cerkiew św. Mikołaja Cudotwórcy. W mieście swoją siedzibę ma również Diecezja Drohiczyńska. W 1999 roku w Drohiczynie odbyło się spotkanie ekumeniczne, w którym wziął udział papież Jan Paweł II.

Korczew - we wspaniałym kompleksie w Korczewie można dzisiaj zwiedzać i podziwiać ślady dawnych czasów. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu pałac stanowił siedzibę miejscowego GS-u, w którym mieściły się sklepy i magazyny nawozów sztucznych. Dopiero w latach 90. XX wieku córki hrabiny Wandy i Krystyna Ostrowskich, przedwojennych właścicieli tych dóbr, wróciły na stałe do Korczewa i rozpoczęły starania o przywrócenie temu miejscu dawnej świetności. Zadanie było niezwykle trudne, ponieważ niegdyś rezydencja zachwycała odwiedzających rozmachem i kunsztem architektonicznym. Historia pałacu sięga 1734 roku, kiedy to kasztelan podlaski Wiktoryn Kuczyński zlecił zaprojektowanie budowli w stylu barokowym (według większości źródeł nie wiadomo kto był autorem projektu). Obiekt zyskał uznanie obserwatorów do tego stopnia, że po niedługim czasie nazywano go „siedleckim Wilanowem”. Prawie sto lat później dokonano pierwszej przebudowy w stylu neogotyckim. Co więcej, powstał wówczas park pałacowy o powierzchni 35 hektarów. Wysiłek architektów zniweczyła pierwsza wojna światowa, ale ówczesna właścicielka, hrabina Ostrowska zamierzała szybko odbudować rezydencję. Zamiary swoje zrealizowała jednak tuż przed wybuchem kolejnej wielkiej wojny i długo nie było jej dane cieszyć się wyremontowaną posiadłością. Obecnie Pałac nazywany jest „Perłą Podlasia” i nie ma w tym krzty przesady. Pierwotny rozkład pałacu w kształcie litery U obowiązuje do dziś. Wnętrza zachwycają misternie odtworzonymi detalami. Złote stiuki zdobią sufit ośmiokątnej sali balowej, w hallu stoi olbrzymi kominek, a szczególny zachwyt budzi unikalna rzeźbiona boazeria z czarnego dębu. Surowiec zanim trafił do obróbki przez kilkanaście lat spoczywał na dnie rzeki Bug. Wielką stratą było spalenie w czasie wojny zbiorów tutejszej biblioteki. Oprócz bogatego księgozbioru właściciele zgromadzili prawdziwe unikaty, jak oryginalne listy Cypriana Kamila Norwida do wybranki serca, a także jego rękopisy i dokumenty. Park zaprojektowany przez Franciszka Jaszczołda skrywa wiele cudów przyrody. Zachowały się w nim rzadkie okazy ponad stuletnich platanów, kargany syberyjskiej i jesionu płaczącego. Aby uchronić parkowy drzewostan przed dewastacją, w 1978 roku podjęto decyzję o utworzeniu w tym miejscu rezerwatu przyrody. Na rozległych parkowych terenach ukrywają się „perełki” takie jak studnia św. Jana Nepomucena. Położona jest tuż za kaplicą gotycką. To w tym miejscu mieszkańcy Korczewa zaopatrywali się niegdyś w wodę, a ich pracy przyglądał się święty, którego rzeźba wieńczy dach studni. Na wschód od pałacu znajduje się pałac letni o nieco przewrotnej nazwie „Syberia”. Przy budowie wykorzystano fundamenty starego średniowiecznego zamku obronnego wznoszącego się niegdyś w tym miejscu. W parku można się natknąć na głaz Menhir. Według legendy, w czasach pogańskich czcili go wyznawcy boga słońca. Kompleks pałacowy można zwiedzać od kwietnia do września przez cały tydzień. Istnieje możliwość wynajęcia przewodnika.

 

Warunki pobytu 

  • Doba noc­le­gowa roz­po­czyna się o godz. 14.00 i koń­czy się o godz. 11.00 dnia na­stęp­nego.
  • W godz. od 22.00 – 6.00 pro­simy o za­cho­wa­nie ci­szy noc­nej – w za­mian ofe­ru­jemy od­głosy na­tury.
  • Na te­re­nie na­szej bazy noc­le­go­wej pro­simy o do­sto­so­wa­nie się do se­gre­ga­cji od­pa­dów, sto­so­wa­nia prze­pi­sów BHP i prze­ciw­po­ża­ro­wych.
  • Ograniczamy po­byt z wła­snymi zwie­rzę­tami do­mo­wymi z uwagi na bli­skość za­przy­jaź­nio­nej zwie­rzyny le­śnej i pta­ków w tro­sce o ich har­mo­nijny roz­wój.
  • Osoby ko­rzy­sta­jące z za­kwa­te­ro­wa­nia po­no­szą od­po­wie­dzial­ność za ewen­tu­alne uszko­dze­nia wy­po­sa­że­nia spo­wo­do­wane ich dzia­ła­niami lub osób, za które od­po­wia­dają.
  • Gospodarze nie po­no­szą od­po­wie­dzial­no­ści za za­gu­bie­nia lub kra­dzieże rze­czy na­le­żą­cych do go­ści.
  • Goście mają też moż­li­wość ko­rzy­sta­nia ze wspól­nej kuchni i są pro­szeni o po­rząd­ko­wa­nie na bie­żąco uży­wa­nych na­czyń i utrzy­ma­nia wła­ści­wego ładu.

 

Życzymy uda­nego po­bytu

Gospodarze „Aleksandrówki”